maja 07, 2018

Torcik marchewkowy z kremem pomarańczowym

Torcik marchewkowy z kremem pomarańczowym

Ostatnio myślałem nad jakimś dobrym i lekkim deserem, który mogę podać znajomym bez martwienia się czy będzie im smakował. Wynalazłem przepis na ciasto marchewkowe. Oczywiście samo w sobie ciasto marchewkowe nie jest większym wyzwaniem, dlatego lekko zmodyfikowałem i upiększyłem przepis pod siebie. A więc oprócz wilgotnego, ale nadal puszystego i aromatycznego ciasta marchewkowego, mamy również mega orzeźwiający, lekko kwaskowaty krem pomarańczowy na bazie serka mascarpone, a wszystko upiększa polewa z soku marchewkowo-pomarańczowego. Całość jest idealnie skomponowana, lekka, nie za słodka, a przede wszystkim pyszna!
 Zapraszam do wykonania ciasta samemu :) 

SKŁADNIKI:

Ciasto:
- 1 szklanka mąki tortowej;
- 1 szklanka mąki ryżowej:
- 4 jajka; 
- 2 łyżeczki cynamonu;
- 2,5 płaskie łyżeczki sody;
- 3/4 szklanki cukru kryształu;
- 2/3 szklanki oleju;
- 4 średnie marchewki (po starciu około 2 szklanki).

Krem:
- 250 gram serka mascarpone;
- jedna duża śmietana 30%;
- 3 łyżki cukru pudru;
- 1 pomarańcza (sok i skórka).

Polewa:
- 1 budyń śmietankowy;
- 1 galaretka pomarańczowa;
- 500 ml soku marchewkowo-pomarańczowego.


1. Nasze ciasto zaczynamy od przygotowania marchewki. Umytą trzemy na tarce o najmniejszych oczkach, a następnie odsączamy z soku. Następnie do osobnej miski wsypujemy wszystkie sypkie składniki na ciasto i dokładnie mieszamy. W kolejnym kroku dodajemy jajka, olej i marchewkę i wszystko miksujemy do powstania jednolitej masy. Tak przygotowaną masę przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i umieszczamy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku na około 45-50 minut. Po upieczeniu kroimy poziomo na dwie części i odstawiamy do ostygnięcia(ja polecam podzielić ciasto zaraz po wyjęciu z piekarnika za pomocą nitki).




2. Gdy ciasto się piecze możemy zabrać się za zrobienie kremu pomarańczowego. Jego wykonanie jest ekspresowe i bardzo proste. Na samym początku miksujemy śmietankę 30% z cukrem pudrem do uzyskania bitej śmietany. Do ubitej śmietany dodajemy serek mascarpone, startą skórkę z jednej pomarańczy oraz wyciśnięty sok z jednej pomarańczy. Wszystko miksujemy jeszcze przez 3-4 minuty do momentu powstania puszystego kremu. Odstawiamy do lodówki do na około 45-60 minut. 




3. Polewę wykonujemy na sam koniec. Budyń rozpuszczamy w niewielkiej ilości soku. Resztę soku przelewamy do garnka i po zagotowaniu gotujemy na nim budyń według instrukcji. Gdy budyń będzie gotowy powoli dodajemy do niego galaretkę pomarańczową, cały czas mieszając. Po połączeniu się składników, wszystko odstawiamy do wystygnięcia na około 25 minut. Ważne jest aby polewa podczas nakładania na ciasto była zimna, lekko stężała (na tyle abyśmy spokojnie ją rozsmarowali na cieście). 

4. Ostatnim krokiem jest złożenie ciasta. Po przekrojeniu, na dolną część nakładamy krem pomarańczowy, dokładnie rozsmarowujemy i dociskamy górną częścią. Na sam wierzch wylewamy polewę i rozprowadzamy do uzyskania gładkiego wierzchu. Całość polecam włożyć do lodówki na kilka godzin, ciasto wtedy zrobi się fajnie wilgotne, i stworzy fajną całość. 


Wszystkim życzę smacznego!
Serdecznie zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga, jest to dla mnie duża motywacja do dalszego działania :) 





kwietnia 30, 2018

Pyszne drożdżowe rogaliki

Pyszne drożdżowe rogaliki

Witam serdecznie! W dzisiejszym poście chciałbym Wam zaprezentować pyszne, drożdżowe rogaliki z nadzieniem. Rogaliki niesamowicie rosną, są miękkie i lekko kruche, słodkie, przełamane lekko kwaśną konfiturą. Ich wykonanie to sama przyjemność, a cieszą oko i nosek niesamowitym zapachem! Zapraszam do zapoznania się z przepisem :) 

SKŁADNIKI:

Ciasto:
- 650 g mąki pszennej poznańskiej; -120 g cukru; - 250 ml mleka; - 3 żółtka; - 1 jajko całe; - 100 g masła; - 2 łyżeczki cukru waniliowego; - 1/2 łyżeczki soli;
- 45 gram drożdży świeżych;

Dodatkowo:
- konfitura (ja użyłem truskawkowej i z nektaryn);
- białko do posmarowania rogalików.

1. Nasze rogaliki zaczynamy od przygotowania zaczynu. Całość mleka podgrzewamy aby było ciepłe, nie gorące. Do miski kruszymy drożdże, dodajemy 50 ml mleka, łyżeczkę cukru, łyżkę mąki i całość mieszamy. Po dokładnym wymieszaniu zaczyn przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na 15 minut. W czasie gdy zaczyn rośnie, na małym ogniu roztapiamy masło, a następnie odkładamy do ostygnięcia.  Gdy zaczyn nam podrośnie dodajemy do niego resztę składników na ciasto. Za pomocą drewnianej łyżki łączymy wszystkie składniki ze sobą, a potem wyrabiamy ręką przez kolejne 15 minut. Gdy ciasto nie przykleja nam się do rąk, wkładamy je ponownie do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 60 minut. 



2.  Wyrośnięte ciasto, wykładamy na blat i przerabiamy kilka razy w celu odpowietrzenia i ponownie odkładamy w ciepłe miejsce na 20 minut. Po tym czasie nasze ciasto jest gotowe do wałkowania. Ciasto wykładamy na blat i dzielimy na dwie porcje. Wałkujemy w okrąg na grubość około 4 mm. Następnie ciasto dzielimy na 8 części, a na brzeg nakładamy po łyżeczce konfitury i zwijamy ku wierzchołkowi. W celu ułatwienia zwijania, ranty naszych rogalików możemy posmarować wodą, będą lepiej się sklejały. Te same czynności powtarzamy w drugą porcją ciasta. 



3. Zawinięte rogaliki przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odkładamy do wyrośnięcia na około 15 minut. Po upływie tego czasu nasze rogaliki smarujemy za pomocą pędzelka, roztrzepanym białkiem i posypujemy cukrem kryształem. Tak przygotowane wsadzamy do wcześniej rozgrzanego na 180 stopni piekarnika i pieczemy około 20 minut do momentu gdy zaczną się rumienić. Po upieczeniu wyjmujemy rogaliki i czekamy aż ostygną. Z podanej porcji ciasta wychodzi 16 dużych rogalików. 





Wszystkim życzę smacznego!
Serdecznie zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga, jest to dla mnie duża motywacja do dalszego działania :) 






kwietnia 21, 2018

Mini Apple Pies, czyli szarlotka trochę inaczej

Mini Apple Pies, czyli szarlotka trochę inaczej

W dzisiejszym poście chciałbym Wam zaprezentować moje najnowsze odkrycie! Mini Apple Pies! Jeśli macie ochotę na słodką przekąskę, a tradycyjny jabłecznik Wam się znudził, zapraszam do wykonania typowego amerykańskiego deseru w wersji mini. Pachnące cynamonem z możliwością wzięcia w rękę i zjedzeniu na raz, kruche od spodu, wilgotne w środku z delikatną nutą pomarańczy! Zapraszam do zapoznania się z przepisem. 

SKŁADNIKI:

Ciasto:
- 200 gram mąki pszennej;
- 100 gram zimnego masła;
- 1/3 szklanki cukru;
- 2 żółtka;
- łyżka śmietany;
- pół łyżeczki proszku do pieczenia;
- opakowanie cukru waniliowego,
- szczypta soli;
- starta skórka z jednej pomarańczy;

Nadzienie:
- 1 kg kwaśnych jabłek;
- 2 łyżeczki cynamonu;
- sok z jednej pomarańczy;
- cukier według uznania.




1. Szarlotki zaczynamy od zrobienia nadzienia. Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Przekładamy do garnka i dusimy pod przykryciem przez około 1.5 godziny, pilnując aby się nie przypaliły. Pod koniec duszenia dodajemy cynamon, sok z pomarańczy i cukier. Smażymy całość przez około 20 minut bez przykrycia i studzimy.


 2. W trakcie duszenia nadzienia możemy wykonać ciasto. Masło kroimy na drobne kawałki, dodajemy wszystkie pozostałe składniki łącznie ze startą skórką pomarańczy i dokładnie wyrabiamy. Ważne jest aby wyrobić ciasto w miarę szybko, by ciepło naszych dłoni nie rozpuściło masła. Po wyrobieniu dzielimy na dwie części (jedna większa od drugiej) i umieszczamy w lodówce na około 30-60 minut.  

3. Gdy ciasto stwardniało, a nadzienie jest już chłodne, możemy zacząć składać wszystko w całość. Foremki do muffin smarujemy tłuszczem lub wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy na blaszkę. Większą część ciasta wałkujemy na cienki placek i za pomocą szklanki wykrawamy kółka, które następnie przekładamy do foremek. Kolejnym etapem jest nałożenie nadzienia na ciasto. Z mniejszej części placka, po rozwałkowaniu wykrawamy wąskie paski i układamy na muffiny według uznania. Gotowe smarujemy rozbełtanym białkiem, posypujemy cukrem wymieszanym z cynamonem i pieczemy przez około 20-30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Czekamy do wystygnięcia szarlotek i możemy się zajadać :)



Wszystkim życzę smacznego!
Serdecznie zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga, jest to dla mnie duża motywacja do dalszego działania :) 







kwietnia 06, 2018

Brzoskwiniowy brzydal, czyli kakaowa drożdżówka z brzoskwiniami

Brzoskwiniowy brzydal, czyli kakaowa drożdżówka z brzoskwiniami

Kochani witam serdecznie po dłużej nieobecności, ale sami wiecie, święta, odpoczynek, czas z rodziną i przyjaciółmi, potrzeba odpoczynku i wyciszenia :) Ale niestety święta już za nami, a ja wracam do Was z podwojoną, wiosenną siłą, gotów na nowe cukiernicze wyzwania. Dzisiaj w poście zapraszam na ciasto, które nazwałem Brzoskwiniowy brzydal- pyszna, aromatyczna czekoladowa drożdżówka z przepysznymi brzoskwiniami. 
Zapraszam!

SKŁADNIKI:


Ciasto:
- 500 gram mąki tortowej;
- 2 łyżki kakao;
- 150 gram cukru;
- 40 gram świeżych drożdży;
- 2 duże jaja;
- 100 gram masła;
- 310 ml mleka; 
- 200 gram gorzkiej czekolady;
- 1 puszka brzoskwiń;
- szczypta soli;

Kakaowa kruszonka:
- 150 gram masła;
- 150 gram cukru;
- 3 łyżki cukru demerara;
- 100 gram mąki;
- 3 łyżki kakao. 






 1. Ciasto zaczynamy od przygotowania zaczynu. Podgrzewamy 100 ml mleka, tak aby było letnie, nie gorące. W mleku rozpuszczamy 40 gram drożdży, dodajemy łyżkę cukru i dwie łyżki mąki i dokładnie mieszamy. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 15 minut. 






2. Gdy zaczyn rośnie możemy przygotować resztę składników. Masło roztapiamy i studzimy. Do miski dajemy przesianą mąkę, kakao, cukier oraz jajka. Gdy zaczyn urośnie wlewamy go do miski. Do składników dodajemy jajka, masło, mleko i szczyptę soli i dokładnie wyrabiamy. Gorzką czekoladę siekamy na drobno i wrzucamy do ciasta. Mieszamy do połączenia się wszystkich składników i tak wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 90 minut. 






3. Gdy ciasto rośnie możemy zabrać się za robienie kruszonki. Zimne masło siekamy, do masła dodajemy mąkę, kakao, dwa rodzaje cukru. Kruszonkę szybko i dokładnie zagniatamy, aby nie zaczęła nam rozpuszczać się w palcach. Gdy składniki się połączą kruszonkę zawijamy w folię spożywczą i odkładamy do lodówki, do momentu wyrośnięcia ciasta. 


4. Ostatnim elementem jest złożenie naszej drożdżówki. Na blaszkę, wyłożoną papierem do pieczenia, wykładamy wyrośnięte ciasto. Na cieście układamy wcześniej odsączone i pokrojone brzoskwinie. Naszą kruszonkę wyjmujemy z lodówki i równomiernie układamy na brzoskwiniach. Tak ułożone ciasto pieczemy w nagrzanym do 180 stopni Celsjusza piekarniku przez około 40 minut do tak zwanego suchego patyczka. Upieczone ciasto zostawiamy do wystygnięcia w otworzonym piekarniku. 






Wszystkim życzę smacznego!
Serdecznie zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga, jest to dla mnie duża motywacja do dalszego działania :)





marca 18, 2018

Babka majonezowa z rumem i cytryną

Babka majonezowa z rumem i cytryną


Witam serdecznie! Wielkanoc zbliża się do nas wielkimi krokami. Jest to czas rodzinny, czas odpoczynku i wyciszenia, ale zanim to nastąpi trzeba troszkę się przygotować- posprzątać, ugotować coś smacznego i także coś upiec. Czym byłaby Wielkanoc bez tradycyjnej babki! I właśnie dzisiaj na moim blogu pojawia się taki oto wypiek. Muszę się przyznać, że babkę piekłem pierwszy raz w życiu, a przepis dostałem od mojej kuzynki, która co roku piecze własnie babkę majonezową. Oczywiście zmodyfikowałem go  troszkę i tak oto powstała piękna, aromatyczna, wilgotna w środku, a przede wszystkim pyszna babka. Gorąco zapraszam do zapoznania się z przepisem :)

SKŁADNIKI:

Ciasto:
- 4 jajka;
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej;
- 1/2 szklanki mąki tortowej;
- 1 szklanka cukru;
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 1 opakowanie cukru waniliowego;
- 6 łyżek majonezu;
- 50 ml rumu;
- starta skórka z jednej cytryny;

Lukier królewski:
- 1,5 łyżki soku z cytryny;
- 150 gram cukru pudru;
- 1 białko;

Orzechy karmelizowane:
- 100-150 gram orzechów (ja użyłem ziemnych);
- 6-7 łyżeczek cukru;
- woda.


1. Naszą babę zaczynamy od ubicia białek. Jajka wybijamy- osobno żółtka, osobno białka. Do białek dodajemy szczyptę soli i miksujemy do ich ubicia. Kolejnym krokiem jest utarcie żółtek z cukrem. Za pomocą miksera ucieramy składniki, aż powstanie biała masa. Gdy uzyskamy ten efekt, dodajemy rum, majonez, obie mąki, cukier waniliowy, proszek do pieczenia oraz skórkę z cytryny i dokładnie miksujemy, aż wszystkie składniki się połączą. Następnie za pomocą drewnianej szpatułki, łączymy ubite białka z ciastem. Robimy to stopniowo i bardzo delikatnie, ponieważ nada to naszej babce puszystości. Ważne jest też to, aby białka dodawać do ciasta, a nie odwrotnie. Połączone masy wlewamy do foremki na babkę i pieczemy przez około 40 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu uchylamy piekarnik i czekamy, aż ciasto przestygnie.




2. Gdy nasza babka będzie stygnąć możemy zabrać się za wykonanie dodatków. Pierwszym dodatkiem jest lukier królewski. Jest on bardzo prosty w wykonaniu. Do miseczki wbijamy białko z jajka i stopniowo dodając cukier puder miksujemy. Na sam koniec dodajemy sok z cytryny i mieszamy mikserem jeszcze przez około 3 minutki, aby wszystkie składniki dokładnie się połączyły. Tak przygotowany lukier odstawiamy na bok, aby chwilkę odpoczął, a w tym czasie karmelizujemy orzechy.



3. Karmelizowanie orzechów zaczynamy od ich uprażenia- możemy to zrobić w trakcie pieczenia babki, wysypując na papier do pieczenia orzechy i wkładając je do piekarnika na 5 minut lub na patelni ciągle mieszając, do ich lekkiego zarumienienia. Takie orzechy przesypujemy do garnka. Dodajemy około 6 łyżeczek cukru. 30-40 ml wody i ciągle mieszamy do rozpuszczenia się cukru w wodzie. Powstanie gęsty syrop, który zacznie oblepiać orzechy. Na małym ogniu ciągle gotując redukujemy syrop do momentu, aż na orzechach będzie widoczny brązowy karmel. Takie orzechy wykładamy na pergamin i studzimy.  Gdy wszystkie składniki będą gotowe, babkę wyjmujemy z formy i dekorujemy lukrem i orzechami, jeśli orzechy się posklejają możemy je wcześniej posiekać.


Wszystkim życzę smacznego!
Serdecznie zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga, jest to dla mnie duża motywacja do dalszego działania :)

Jednocześnie chciałbym podziękować Oli za podzielenie się przepisem! 






marca 12, 2018

Marchewkowo-pieczarkowe półkruche paszteciki

Marchewkowo-pieczarkowe półkruche paszteciki

Hej! W dzisiejszym poście chciałbym Wam zaprezentować trochę inne paszteciki. Przede wszystkim są one wykonane na maślanym, półkruchym cieście. Oczywiście nadzienie możemy zrobić według swoich smaków, ale ja chciałbym Wam zaprezentować niecodzienne połączenie marchewki, pieczarek i różnych przypraw, które jest wyjątkowe w smaku! Są one dobre do obiadu, podawane z barszczykiem, jako przekąska na różnego rodzaje meetingi oraz po prostu aby coś chrupnęło nam w buzi! Serdecznie zapraszam :)

SKŁADNIKI:

Ciasto:
- 3 szklanki mąki poznańskiej;
- 200 gram masła;
- 1 jajko;
- 2 żółtka;
- 200 gram śmietany 12%;
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
- szczypta soli;

Nadzienie:
- 3 średnie marchewki;
- 650 gram pieczarek;
- 1 czerwona cebula;
- przyprawy (kozieradka, kardamon, papryka ostra, pieprz, sól);

Dodatki:
- żółtka do posmarowania ciasta;
- czarnuszka.


1. Przygotowanie pasztecików zaczynamy od nadzienia. Marchewkę i pieczarki obieramy, myjemy i trzemy na tarce o dużych oczkach. Czerwoną cebulę kroimy na drobno i podsmażamy na patelni. Gdy będzie miękka, dodajemy resztę warzyw. Warzywa dusimy do momentu, aż marchewka stanie się miękka. Doprawiamy do smaku i gotujemy na małym ogniu do momentu odparowania wody. Nadzienie przekładamy do miski i dajemy do ostygnięcia. 




2. Półkruche ciasto nie jest trudne do wykonania, jedyna pułapka polega na tym, że musimy je zagnieść bardzo szybko, aby masło nie rozpuściło się od ciepła naszych dłoni. Na sam początek wysypujemy mąkę na blat i mocno schłodzone masła. siekamy (najlepiej włożyć wcześniej nóż do zamrażalki na kilka minut). Gdy masło w miarę połączy się z mąką, dodajemy śmietaną, proszek do pieczenia, sól, jajko i żółtka i bardzo szybko wyrabiamy. Wyrobione ciasto zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na około 15 minut do zamrażalki, aby było dobrze schłodzone. 




3. Gdy farsz mamy ostudzony i ciasto dobrze schłodzone możemy zabrać się za składanie naszych pasztecików. Ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o grubości 3-4 mm i szerokości około 30-36 cm. Gotowy placek kroimy na trzy długie paski tej samej szerokości. Pierwszy pasek odkładamy na bok. Wzdłuż krawędź nakładamy nadzienie (jak najbliżej brzegu) i ściśle zawijamy paszteciki. Nasz zawijas lekko spłaszczamy i kroimy na w miarę równe 5-6 cm kawałki. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Czynność powtarzamy z pozostałym ciastem. Gdy wszystkie paszteciki mamy na blaszce, smarujemy je białkiem i posypujemy czarnuszką. Pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 20 minut do momentu, aż paszteciki się ładnie zarumienią. Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i czekamy aż ostygną.

Wszystkim życzę smacznego!
Serdecznie zapraszam do komentowania i obserwowania mojego bloga, jest to dla mnie duża motywacja do dalszego działania :)










Copyright © 2016 Słodko-słone , Blogger